środa, 31 grudnia 2014

Żegnaj 2014 roku, witaj 2015

Dziś Sylwester. Dzień radości, zabawy i uśmiechu. A ja od rana chodzę struta. Ten rok miał być inny. Miał być najpiękniejszy i najcudowniejszy. Był… najtrudniejszy :( Choć zdaję sobie sprawę, że to dopiero początek…

czwartek, 25 grudnia 2014

Wesołych Świąt

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia wszystkim, których codzienność postawiła na naszej drodze, Wam, którzy nas wspieracie, życzymy wielu głębokich i radosnych przeżyć, wewnętrznego spokoju, wytrwałości, radości oraz błogosławieństwa Bożego na każdy dzień nadchodzącego 2015 roku.

czwartek, 11 grudnia 2014

Krótka rozmowa z samą sobą

Czasem sobie myślę, dlaczego nie mogłam być w ciąży z jednym dzieckiem. Prawdopodobnie urodziłabym o czasie, miałabym zdrowe dziecko, mogłabym wrócić do pracy. A później patrzę na tę naszą trójkę i pytam samą siebie: „to kogo byś wybrała?”

Różne oblicza rehabilitacji

Jak wiecie, nasze dzieciaki wymagają rehabilitacji. Dziewczyny na chwilę obecną mają ćwiczenia 5 razy w tygodniu, Olek – 2 razy. Dodatkowo staram się (z różnym skutkiem) ćwiczyć z Alicją sama w domu metodą Vojty. Wkrótce prawdopodobnie będę ćwiczyła też z Anią, ponieważ ta metoda korzystnie wpływa na padaczkę. Ale to po konsultacji z rehabilitantem.

czwartek, 27 listopada 2014

Audiolog

Kilka dni temu spotkałam mamę mojej koleżanki z podstawówki. Powiedziała, że śledzi nasze losy na blogu (bardzo nam miło :) pozdrawiamy!) i że czeka na wpis o tym, że jest dobrze, że wreszcie wyszliśmy na prostą. Niestety dziś nie będzie takiego wpisu :( 

wtorek, 25 listopada 2014

Logopeda

Wczoraj byliśmy u logopedy. O jakieś 3 miesiące za późno… Taka wizyta powinna być jeszcze na oddziale patologii noworodka. U nas tego nie było. Pani dr wytłumaczyła nam, na czym mogły polegać problemy z jedzeniem u dzieci.

Pierwsza rehabilitacja GOAR

Dziś wreszcie udało nam się dotrzeć na rehabilitację z NFZ w GOAR (Gliwicki Ośrodek Adaptacyjno-Rehabilitacyjny). Rehabilitowana będzie cała trójka. Dla Olka to nowość :) Dotychczas rehabilitowane były tylko dziewczyny. Z początku nawet mu się podobało, ale po 20 minutach zaczął się płacz :) Zresztą płakała cała Drużyna :)

poniedziałek, 24 listopada 2014

Żyjemy!

Dawno nic nie pisałam. To dlatego, że łatwiej jest mi wejść na nasz profil na FB i tam coś skrobnąć. Nie mogę jednak zapominać, że nie wszyscy mają FB :) (serio, załóżcie sobie konto na facebooku ;) ) Listopadowa aura chyba źle na mnie wpływa, jak tylko położę dzieci spać, padam razem z nimi :) Nawet ten tekst piszę na raty ;)

poniedziałek, 17 listopada 2014

Nasze święto – Światowy Dzień Wcześniaka

Dziś nasze święto – Światowy Dzień Wcześniaka. Kilka danych statystycznych*:
• W Unii Europejskiej rodzi się każdego roku 500 000 wcześniaków – tj. jeden na dziesięć noworodków.
• W Polsce rocznie rodzi się 314 000 dzieci, z czego 6,7% przedwcześnie, a więc przed 37. tygodniem ciąży.

wtorek, 11 listopada 2014

Nowy wróg

Trudno mi dziś pisać, ale może kilka osób chce wiedzieć, co się dzieje, a nie chce dzwonić i mnie niepokoić. Dzięki – nie miałabym sił o tym rozmawiać.
Mamy nowego wroga – padaczkę. Lekarze jeszcze nie nazwali jej po imieniu, czekamy na badania, które pozwolą postawić diagnozę. Do szpitala trafiłyśmy z Anią w niedzielę.

piątek, 7 listopada 2014

Dziewczyny są silniejsze

Oglądam „Na dobre i na złe”. Kobieta w ciąży dowiaduje się, że ma raka. Muszą rozwiązać ciążę – to 35. tydzień. Boże! Dla mnie 35. tydzień był nierealny, a 30. marzeniem… To marzenie się nie spełniło :( Czy kiedyś przestanę ryczeć na takich scenach? :) I jeszcze ten tytuł odcinka: „Dziewczyny są silniejsze”… Nasze Dziewczyny przeszły od początku dużo więcej, niż Olek. A jednak dały radę!

czwartek, 6 listopada 2014

To już 14 lat…

Dziś mija 14 lat odkąd jesteśmy z Arkiem parą :) Kiedy to minęło? :) Przez te lata mieliśmy wzloty i upadki, większe i mniejsze kłopoty. Ale wciąż jesteśmy razem. Na dobre i na złe. Teraz tworzymy rodzinę z prawdziwego zdarzenia. Taką przez duże „R” :)

Sprostowanie

Tata troszkę się na mnie pogniewał za stwierdzenie, że jest „od przytulania” :) A po prostu źle zrozumiał moje intencje.
Dlatego załączam małe sprostowanie, aby wszyscy wiedzieli, co autor(ka) miał(a) na myśli.
Owszem, tata jest od przytulania, a to dlatego, że te nieprzyjemne zabiegi zwykle wykonuję ja. Do dentysty pewnie też ja będę jeździć z dziećmi ;)

wtorek, 4 listopada 2014

Tata okiem mamy

Po moim wczorajszym wpisie Arek zwrócił mi uwagę, że przecież On też zajmuje się dziećmi, a o Nim nie wspomniałam. Odpowiedziałam, że to mój blog, z moimi uczuciami i przemyśleniami, dlatego piszę tylko o sobie. Ale OK. Będzie i o tacie. Moimi oczami.

Wycieczka do Szwecji :)

Dziewczyny zaliczyły dziś swój pierwszy wypad do IKEI :) Olusia nie było, ale przecież to dziewczyny decydują, co kupić do domu ;)
Pomagały tacie wybrać szafę


poniedziałek, 3 listopada 2014

Nie ma lekko ;)

Często spotykam się z pytaniem, jak sobie radzę z trójką małych dzieci. Odpowiedź jest prosta: idę na żywioł :) Trudno cokolwiek zaplanować, chyba że kolejną wizytę w szpitalu ;) Jednak nie powiedziałabym, że jest ciężko. To raczej… hardcore! :)

sobota, 1 listopada 2014

Jesienny spacer

Korzystamy z ostatnich dni pięknej pogody, przed listopadowymi pluchami i wybrałam się z Dziewczynkami na spacer. Tata pojechał do Olusia.
Podczas spaceru towarzyszył nam dziadek, więc mogliśmy zabrać też psy.

Dziś dzień zadumy. Wspominamy tych, których nie ma już wśród nas. Również dzieci, które nie wygrały walki o życie :( Jednocześnie patrzę na moją Trójkę i jak pomyślę, że tak niewiele brakowało, a zamiast pójść z Nimi na spacer, odwiedzałabym dziś Ich grób, ściska mnie w gardle… Nasi mali wojownicy. Pokonali śmierć, wygrali życie. 800 gram cudu x 3…

piątek, 31 października 2014

Oficjalnie niepełnosprawni

Otrzymaliśmy dziś pismo z Miejskiego Zespołu do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności w Gliwicach. Oficjalnie zaliczono nasze dzieci do osób niepełnosprawnych. Orzeczenie otrzymaliśmy na dwa lata, z punktami 7 i 8, czyli tymi najważniejszymi. Mówią one o tym, że dzieci wymagają stałej opieki, co uprawnia nas do otrzymania zasiłku.

wtorek, 28 października 2014

Jesteś chory? Unikaj szpitali!

Mówi się, że aby chorować, trzeba mieć końskie zdrowie. Niestety to prawda. Olek miał mieć laparoskopowy zabieg przepukliny. Praktycznie formalność. I co? Leży już w szpitalu tydzień (miał być 2-3 dni). Dostał zakażenia układu moczowego, w dodatku bakterie nie reagują na leczenie :(

poniedziałek, 27 października 2014

Szpital – niekończąca się opowieść

My nadal w szpitalu… Olek po zabiegu miał wyjść do domu, ale złapał zapalenie układu moczowego i musi brać 10 dni antybiotyk :( Leży na tym samym piętrze, co dziewczyny. Ale niestety na innym oddziale. Niestety, bo dzieci nie mogą być razem na sali :( 

środa, 22 października 2014

Rodzinny pobyt w szpitalu

To co tu napiszę, publikowałam już na FB. Jednak nie wszyscy mają tam konto (tak, są takie jednostki :) ), a chcieliby może wiedzieć, co u nas słychać.
Cała nasza trójca jest w szpitalu. Olek miał operację przepukliny pachwinowej, a dziewczynki trafiły na oddział gastroenterologiczny w związku z ich niechęcią do jedzenia.

piątek, 17 października 2014

Neurolog

Byliśmy dziś z dzieciakami u neurologa. Jakiś czas temu też już byliśmy, ale nie zdałam jeszcze relacji, czekałam na dzisiejszą wizytę :)
Powiem tak – Ameryki pewnie nie odkryłam, ale co lekarz, to inna opinia.
Po poprzedniej wizycie byłam załamana :( 

środa, 15 października 2014

Dzień Dziecka Utraconego

Dziś obchodzony jest Dzień Dziecka Utraconego. Wróciły wspomnienia. Ten strach… Przecież dzieciaki balansowały na granicy życia i śmierci. Każdego dnia po drodze do szpitala modliłam się o to, by żaden z inkubatorów nie był pusty. Ta niepewność przy przekraczaniu progu OIOMu.

niedziela, 12 października 2014

Kłopoty Aluni

Jest niedziela, piękna pogoda. Bardzo przyjemnie. Ale ten wpis nie będzie przyjemny :( Może to przez mój poranny kryzys. Łzy bezsilności i wściekłości. Wściekłości na lekarzy…
Jakiś czas temu Alicja przestała jeść, niemal z dnia na dzień :( Trafiła do szpitala, tam stwierdzono, że dawaliśmy Jej za małe porcje mleka i to doprowadziło do obkurczenia żołądka.

sobota, 11 października 2014

Synagis

Wczoraj (10.10.2014) byliśmy całą Drużyną w Zabrzu na podanie pierwszej dawki Synagisu – leku podawanego dzieciom przed ukończeniem pierwszego roku życia w celu zwiększenia odporności. To tak ogólnie, prostym językiem ;)

środa, 8 października 2014

To miłe :)

Byłam dziś na spacerze z naszą Drużyną. Oczywiście byliśmy małą sensacją w pobliskim parku :) Często ludzie nas zaczepiają, wypytują. Czasem jest to miłe, a czasem mniej :) Ale zwykle staram się grzecznie odpowiadać na pytania :)

niedziela, 5 października 2014

Rehabilitacja wzroku

Wprawdzie dziś niedziela, więc mamy wolne od rehabilitacji, ale obiecałam napisać post o rehabilitacji wzroku.
Okazuje się, że Ania reaguje na światło :) To bardzo dobra wiadomość! Daje jakąś nadzieję na poprawę i na powodzenie styczniowej operacji.

piątek, 3 października 2014

Rehabilitacja

Drużyna A wymaga rehabilitacji. Na razie wszystko organizujemy we własnym zakresie, prywatnie. 2 – 3 razy w tygodniu przychodzi do nas rehabilitant i ćwiczy z maluszkami metodą Bobath, dodatkowo ja staram się ćwiczyć z Alicją 4 razy dziennie metodą Vojty. Dziś jedziemy też z Anią na rehabilitację oczu. Jestem ciekawa, jak to będzie wyglądać. Przecież bez zabiegu witrektomii i tak nie będzie nic widziała. Liczę jednak na to, że dowiemy się, jak pracować z Anulką, żeby prawidłowo się rozwijała. Jak ją stymulować, dawać bodźce. Gdy wrócimy, opiszę, czego się dowiedziałam :)

sobota, 27 września 2014

Nocne rozważania

Jest czwarta nad ranem. Właśnie skończyłam karmić naszą gromadkę. Powinnam iść spać, bo za dwie godziny pobudka, ale nie potrafię zasnąć. Tyle myśli krąży mi po głowie… Co będzie z Drużyną A? Jak sobie poradzą w życiu? Dlaczego to spotkało właśnie ich?

wtorek, 23 września 2014

Przyjąć pomocną dłoń

Wielu z Was oferuje nam swoją pomoc. Na FB powstało nawet wydarzenie -zbiórka rzeczy dla Drużyny A – które zorganizowała osoba spoza kręgu naszych znajomych czy rodziny. Dajecie nam pieluchy, ubranka itp. Początkowo czułam się z tym nieswojo.

czwartek, 18 września 2014

Lekarski maraton

Mamy teraz lekarski maraton. Wczoraj z całą trójką pojechałam (z ich dziadkiem) do Częstochowy do audiologa. Dzieci miały mieć badanie słuchu. Niestety na miejscu okazało się, że nie będzie badania, że najpierw trzeba sprawdzić, czy dzieci w ogóle mogą mieć to badanie. Pani doktor zajrzała im do uszu, wszystko trwało jakieś 10 minut. Docelowe badanie umówione na 21.10.2014… I po to jechaliśmy tyle km?!

Drugie oczy Ani

Jak wiecie, u Ani zdiagnozowano retinopatię wcześniaczą V stopnia, czyli niemal całkowite odwarstwienie siatkówki. W dodatku ten stan się pogłębia :(

wtorek, 16 września 2014

Znowu razem :)

Ania wyszła dziś ze szpitala. Znów Drużyna jest w komplecie :)
Teraz już wiem, że naprawdę trzeba uważać na te nasze szkraby.
A tak Ania przywitała mnie dziś w szpitalu :)

poniedziałek, 15 września 2014

niedziela, 14 września 2014

Witajcie w domu – sesja zdjęciowa

Odkąd urodziły się dzieci, spotykam się z życzliwością wielu ludzi, czasem nawet obcych. Tak było i tym razem. Miałam przyjemność poznać Piotra, który zaoferował się i zrobił nam śliczne zdjęcia na pamiątkę przyjścia dzieci ze szpitala do domu, tych jakże ważnych dla nas chwil. Oto kilka z nich: