poniedziałek, 28 lipca 2014

Wszystko już gotowe :)

Już za kilka dni dziewczynki będą w domu :) Wczoraj od rana trwały prace przygotowawcze i nasze maluszki mogą się już wprowadzać do swojego pokoju :) Jest to lokum tymczasowe, ponieważ kończymy budowę i mieszkamy teraz u moich rodziców, ale już niedługo Drużyna A będzie miała pokoje z prawdziwego zdarzenia :)

niedziela, 27 lipca 2014

Pomóżmy pomagać

Kochani!
Ten wpis nie będzie o Drużynie A. Będzie o szpitalu, w którym świetny personel każdego dnia robi wszystko, by ratować życie najmłodszych. Niestety tamtejsze warunki techniczne pozostawiają wiele do życzenia. Na oddziale nie ma toalety dla rodziców ani miejsca, gdzie mamy mogłyby odciągnąć mleko, tak potrzebne chorym dzieciom. Sprzęt też nie jest najnowszej generacji…

sobota, 26 lipca 2014

Co nowego u Olusia?

Olek już po badaniu eeg. Były do niego aż trzy podejścia, ponieważ mojemu synkowi nie podobały się czujniki zakładane na główkę i udało się dopiero w środę, a wczoraj były wyniki. Na szczęście wszystko jest w normie, czyli bezdechy nie są na tle neurologicznym, nie ma też podejrzenia padaczki. Ufff!!!

środa, 23 lipca 2014

Już za chwileczkę, już za momencik…

Wreszcie, po czterech dłuuugich miesiącach usłyszeliśmy od naszej pani doktor, że możemy zabrać dzieci do domu :) :) :) Jeżeli nic się nie wydarzy (Tfu! Tfu!), to 31.07.2014 dziewczynki wyjdą ze szpitala :)

czwartek, 17 lipca 2014

Alicja – trojak III

Alicja – nasza najmłodsza i najmniejsza :) Urodzona o godzinie 23:17. Ważyła 790 g i mierzyła 38 cm, otrzymała 4/5 punktów Apgar. W obliczu zagrożenia życia ochrzczona w szpitalu w Katowicach. 04.04.2014 przewieziona do kliniki w Zabrzu.

Aleksander – trojak II

Aleksander – nasz rodzynek, urodzony jako drugi, o godzinie 23:16. Ważył 820 g i mierzył 39 cm, otrzymał 4/5 punktów Apgar. W obliczu zagrożenia życia ochrzczony w szpitalu w Katowicach. 04.04.2014 przewieziony do kliniki w Zabrzu.

Ania – trojak I

Ania – to Jej tak spieszyło się na świat. Urodziła się pierwsza, 02.04.2014 roku o godzinie 23:15. Ważyła 800 g, mierzyła 38 cm i otrzymała 4/5 punktów Apgar. Natychmiast po narodzinach została przewieziona do kliniki w Zabrzu, gdzie została ochrzczona w obliczu zagrożenia życia.

środa, 16 lipca 2014

Szpitalna codzienność

Od narodzin Drużyny A wszystkie dni są do siebie podobne. Codziennie o tej samej godzinie jeżdżę do szpitala, a tam: przewijanie, kąpanie, karmienie – zawsze o tych samych porach. Czasem nie wiem nawet, jaki jest dzień tygodnia :) Czy będzie tak samo, gdy dzieci będą już w domu?

Sesja z brzuszkiem

Jest kilka zdjęć, na które nie mogłam patrzeć po narodzinach dzieci. To fotki z sesji ciążowej, zrobione krótko przed tym, jak trafiłam do szpitala. Zajrzałam do nich dopiero niedawno, gdy emocje trochę opadły. Piękna pamiątka. Nie mogę się już doczekać sesji z dziećmi, bo taką oczywiście też planujemy :)

poniedziałek, 14 lipca 2014

Czekając na cud

Drużyna A walczy już ponad trzy miesiące. W tym czasie dzieci przeszły już tak dużo, tak wiele się wydarzyło… Wiele złego, ale były też chwile radości: pierwszy dotyk, pierwszy samodzielny oddech, pierwszy uśmiech (może jeszcze nieświadomy, ale uśmiech).

Olek dołącza do sióstr :)

Wreszcie! Olek wyszedł dziś z inkubatora :) Bałam się, że doczeka tam pełnoletności ;) Teraz na pewno pokaże wszystkim, na co Go stać :) Mój synuś! :*


Przytulanie ma moc!

Dzieci po urodzeniu walczyły o każdy oddech, a skórę miały cienką jak pergamin. Nawet delikatny dotyk sprawiał im ból. My byliśmy bezradni, mogliśmy tylko być przy nich i im kibicować. Nie mogliśmy ich przytulić, pocałować :( Dopiero po jakimś czasie mogliśmy je dotknąć, złapać za te małe rączki i stópki.

niedziela, 13 lipca 2014

Tak to się zaczęło…

Wszystko zaczęło się trochę ponad rok temu. Zbliżały się moje trzydzieste urodziny i wspólnie z Arkiem zdecydowaliśmy, że to najwyższy czas, aby postarać się o dziecko. I stało się, dwie kreski na teście ciążowym :) Wizyta u lekarza, potwierdzenie ciąży – standard. Ale kolejna wizyta nie była już taka standardowa – usłyszałam od mojego lekarza: „To mamy kłopot w nadmiarze” :) Gdy pokazał mi na USG trzy bijące serduszka, byłam w szoku. Liczyłam po cichu na bliźniaki, ale trojaczków się nie spodziewałam…

Witaj, świecie!

Wczoraj miał być wielki dzień. Na świat miały przyjść nasze Trojaczki. Niestety nie zawsze jest tak, jak sobie zaplanujemy. Dzieci urodziły się ponad trzy miesiące temu, jako skrajne wcześniaki, w 26 tygodniu ciąży. Ale walczą! Walczą o życie, a ja postanowiłam Wam o tym opowiedzieć…