Kilka dni później przeszła pierwszy zabieg – kardiologiczny (zamknięcie przewodu Botalla), później poszło lawinowo – zapalenie płuc, kilka razy przetoczona krew, laseroterapia, wizyta w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, gdzie podano Jej dogałkowy lek Lucentis. Respirator oddychał za Nią ponad dwa miesiące, później CPAP. Zdiagnozowana dysplazja oskrzelowo-płucna. Wylew krwi do mózgu III stopnia.
Jak widać przeszła bardzo dużo. A to dopiero początek. Niestety ani laseroterapia, ani Lucentis nie pomogły – odwarstwia Jej się siatkówka w obu oczkach

W tej chwili nasza Księżniczka waży troszkę ponad 3 kg, uczy się sama zjadać całe swoje porcje mleka, żeby nie musiała mieć już sondy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz