piątek, 8 maja 2015

Alicja – uśmiechnięte słoneczko :)

Dziś kilka słów o Aluni. Nikt nie uśmiecha się tak pięknie i tak często jak Ona :) Alicja płacze bardzo rzadko, za to ciągle się uśmiecha. Potrzebuje bliskości, błyskawicznie reaguje na głos – oczywiście uśmiechem :)
Co zmieniło się od poprzedniego wpisu o Alicji? (http://milosc-do-potegi-trzeciej.blog.pl/2014/07/17/alicja-trojak-iii/) W zasadzie niewiele. Wciąż nas nie słychać – Alunia płacze bezgłośnie, czeka nas wizyta u laryngologa. Wciąż zmagamy się z retinopatią :( Malutka przeszła już jeden zabieg witrektomii (przyłożenie siatkówki), jednak po ostatniej kontroli u okulisty nie mamy dobrych wieści – odwarstwiona siatkówka w obu oczkach :( Czekamy na wizytę u profesora Prosta. Ale walczymy, każdego dnia. Alicja jest rehabilitowana – rehabilitacja ruchowa metodą NDT Bobath oraz Vojty (wszystko w miarę możliwości i na ile zdrowie pozwala), rehabilitacja wzroku. Prawdopodobnie za kilka dni rozpoczniemy rehabilitację w wodzie :) Jest ciężko, to fakt. Ale wystarczy uśmiech Alicji, żeby rozgonić czarne chmury i by zaświeciło słońce. Bo Ala to nasze słoneczko :) To dziecko tyle przeszło – już od pierwszych chwil życia badania, operacje, szpital , lekarze, problemy ze wzrokiem. Później kłopoty z jedzeniem, znów szpital. Podejrzenie padaczki (2 razy badanie eeg z czystym zapisem – ufff!), niedosłuchu. A Ona wciąż się uśmiecha :) Chyba nie ma na świecie drugiego takiego śmieszka :) Zresztą zobaczcie sami :)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz