Kilka razy można było zobaczyć naszą Drużynę w TV. A to w Aktualnościach na TVP Katowice, a to w Wydarzeniach na Polsacie czy w reportażu Bożeny Klimus "Po drugiej stronie ulicy" (Dziś ten reportaż będzie można zobaczyć w programie Magazyn Ekspresu Reporterów na TVP2 - zapraszamy!)
Zdarzyło się też tak, że natknęłam się na materiał o nas przez przypadek, przeglądając Facebooka, można go zobaczyć TUTAJ. O ile materiał dotyczy nas i tego, że zbieramy pieniądze na rehabilitację dzieci, wszystko jest OK. Gorzej, gdy ktoś wykorzystuje nasz wizerunek, bez zapytania nas o zdanie (!) do całkiem innych celów. Tak bylo w przypadku - wydawać by się mogło profesjonalnego programu - Panoramy na TVP2. Wykorzystano fragment nagrania z Katowic, ale nie po to, by przedstawić naszą Drużynę, a by opowiedzieć o programie "Moje 600 gramów szczęścia", którego staliśmy się mimowolnie "twarzą" (o ironio - programu, co do którego nawet nie potrafię wyrobić sobie zdania, a który na pewno nie przedstawia w pełni problemu wcześniactwa). Niby nie mam nic przeciwko temu, nic wielkiego się nie stało. Ale chyba jakieś zasady powinny obowiązywać?
I żeby wszystko było jasne - za te "występy w TV" nie dostaliśmy żadnych pieniędzy. Reportaże były realizowane po to, by usłyszał o nas ktoś, kto może nam pomóc i mam nadzieję, że tak się stanie (szczególnie po dzisiejszej emisji na antenie ogólnokrajowej).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz