Dziś odbył się pogrzeb Natalki. Ciężko cokolwiek napisać...
Miała 18 miesięcy... Zasnęła w białej trumience...
To nie tak miało być!
Paulino i Danielu, pamiętajcie - Natalka już jest święta.
A Wy jesteście (nie "byliście", bo jesteście i zawsze będziecie) najlepszymi rodzicami, jakich mogła sobie wymarzyć.
Nie wiem dlaczego, ale przyszedł mi do głowy ten fragment wiersza...
"Biedroneczko, biedroneczko, leć do nieba!
Przynieś mi kawałek chleba!"
Natalko, Ty cudzie! Proszę, zerknij czasem z góry na moje dzieci.
Witam wzruszylam się waszą historią. Trzymam kciuki za Pani dzieciaczki:*
OdpowiedzUsuńJa ponad 2 lata temu pochowalam córke Natalke zmarła w 37tyg ciąży. Współczuję rodzicom Natalki; ( pozdrawiam
Przykro mi bardzo. Życie jest strasznie niesprawiedliwe... :(
Usuń