poniedziałek, 22 lutego 2016

Turystyka medyczna

Ostatnio sporo podróżujemy. Najpierw Gdańsk, a w zeszłym tygodniu Warszawa i Kraków.
Do Warszawy jechaliśmy do prof. Prosta na kontrolę z Alunią, a do Krakowa na kwalifikację do terapii aminokwasami.
I mamy całkiem dobre wieści :)
Siatkówka u Aluni przyłożyła się. Potrzebny będzie jeszcze jednak jeden lub dwa zabiegi, ponieważ Ala ma założoną w oku opaskę - oko rośnie, a opaska nie, więc trzeba ją wymienić na większą lub wyjąć, w zależności od stanu siatkówki. Następna kontrola w maju, wtedy już z obiema dziewczynkami, wtedy też ustalimy termin kolejnego zabiegu.
No i Kraków. Zdecydowaliśmy się na terapię aminokwasami - mają one na celu polepszenie pracy mózgu i układu nerwowego. W Krakowie byliśmy na konsultacji u pani doktor, która tym się zajmuje, by mogła określić, jaka mieszanka aminokwasów będzie najlepsza dla Ani i Alicji.
Przed nami kolejna podróż. Znów do Warszawy, tym razem na turnus rehabilitacyjny w Dzielnym Misiu. Powinniśmy mieć wypłacane kilometrowki, jak "nasze (p)osły" ;)

1 komentarz:

  1. Wy to się najeździcie! dobrze, że oboje macie prawo jazdy i samochód. Zdrówka dla dzieciaczków!!!

    OdpowiedzUsuń