czwartek, 28 kwietnia 2016
Złe dobrego początki?
Wracam dziś do tego tekstu. Opisałam w nim trudności w leczeniu i rehabilitacji Drużyny.
Dziś zamieszczam sprostowanie...
poniedziałek, 25 kwietnia 2016
Marchewka
Pochyliłam się nad czymś. Kosmyki włosów opadły mi na twarz. Kątem oka zobaczylam, że coś w nich jest. Prawie dostałam zawału, myśląc, że to pająk. Okazało się, że to... marchewka. Stało się! Jestem mamuśką w dresie, z marchewką we włosach... Aaaaaa! Niech mnie ktoś przytuli!
Ostatni tydzień rozliczeń - przekaż 1% podatku
A pamiętacie, że możecie przekazać 1% podatku potrzebującym?
Na przykład nam :)
Zostało na to tylko 7 dni...
Etykiety:
1%,
akcje,
dzieci,
pomaganie,
pomoc,
rehabilitacja,
trojaczki,
trojaki,
turnusrehabilitacyjny,
wcześniaki,
wsparcie,
żebroblog
piątek, 22 kwietnia 2016
Nasze miejsce na ziemi
Dziś zakończył się nasz kolejny turnus w Dzielnym Misiu. I mogę z całą pewnością stwierdzić, że to nasze miejsce na ziemi. Gdy mamy, od których dowiedziałam się o tym ośrodku chwaliły (to mało powiedziane) go, myślałam sobie, że to pewnie ośrodek, jak każdy inny. Myliłam się i cieszę się, że mimo początkowego dystansu i wątpliwości, zapisałam dziewczynki na turnus.
Co w nim jest takiego wyjątkowego? Wszystko!
Etykiety:
1%,
bobath,
dzieci,
mózgowe porażenie dziecięce,
przyjaciele,
rehabilitacja,
trojaczki,
trojaki,
turnusrehabilitacyjny,
wcześniaki
środa, 20 kwietnia 2016
2 latka Drużyny A
Zapraszamy do obejrzenia filmu przedstawiającego nasz drugi rok życia, przygotowanego przez wujka Piotrka z Jachimov.pl (dziękujemy!)
Film z pierwszego roku Drużyny był wesoły, mimo że nasze pierwsze miesiące nie były łatwe. Chcieliśmy w ten sposób okazać radość, że jesteśmy razem, nie myśleć o tym, co było złe i - jak mówią słowa piosenki z filmu - czuwało nad nami słodkie zrządzenie losu Emotikon smile
Ten film jest trochę bardziej nostalgiczny, umieściliśmy w nim kilka najważniejszych wydarzeń minionego roku. Są fotki z operacji Aluni, czy terapii, ale też nasze pierwsze sukcesy, bo...
"Nie znaliśmy naszej własnej siły
Rozbiliśmy się i upadliśmy
Ale nie rozpadliśmy się
Znieśliśmy cały ból
Nie znaliśmy naszej własnej siły
Przetrwaliśmy naszą najciemniejszą godzinę
Nasza wiara utrzymała nas przy życiu
Pozbieraliśmy się
Trzymamy głowy wysoko
Nie zostaliśmy stworzeni do tego, by się załamać
Nie znaliśmy naszej własnej siły"
Film z pierwszego roku Drużyny był wesoły, mimo że nasze pierwsze miesiące nie były łatwe. Chcieliśmy w ten sposób okazać radość, że jesteśmy razem, nie myśleć o tym, co było złe i - jak mówią słowa piosenki z filmu - czuwało nad nami słodkie zrządzenie losu Emotikon smile
Ten film jest trochę bardziej nostalgiczny, umieściliśmy w nim kilka najważniejszych wydarzeń minionego roku. Są fotki z operacji Aluni, czy terapii, ale też nasze pierwsze sukcesy, bo...
"Nie znaliśmy naszej własnej siły
Rozbiliśmy się i upadliśmy
Ale nie rozpadliśmy się
Znieśliśmy cały ból
Nie znaliśmy naszej własnej siły
Przetrwaliśmy naszą najciemniejszą godzinę
Nasza wiara utrzymała nas przy życiu
Pozbieraliśmy się
Trzymamy głowy wysoko
Nie zostaliśmy stworzeni do tego, by się załamać
Nie znaliśmy naszej własnej siły"
Miłego oglądania :)
Emotikon smile
Etykiety:
akcje,
dzieci,
film,
fotoreportaż,
internet,
miłość,
podziękowania,
pomaganie,
pomoc,
prezenty,
przyjaciele,
rodzina,
telewizja,
trojaczki,
trojaki,
TV,
wcześniaki,
wsparcie,
zdjęcia
poniedziałek, 18 kwietnia 2016
niedziela, 10 kwietnia 2016
Niespodzianka!
Zobaczcie, jaka niespodzianka nas dziś spotkała. Przyjechała do nas Ciocia Agnieszka z rodziną, by przekazać nam tyyyyyle smakołyków i innych prezentów.
Dziękujemy Gimnazjum imienia Jana Pawła II w Kozach za przeprowadzoną zbiórkę! Przesyłamy potrójne całuski
Dziękujemy Gimnazjum imienia Jana Pawła II w Kozach za przeprowadzoną zbiórkę! Przesyłamy potrójne całuski
piątek, 8 kwietnia 2016
Sesja zdjęciowa - 2 latka Drużyny A
Ciocia Jola z foto-hollanda.pl zrobiła nam urodzinowy prezent w postaci sesji zdjęciowej. A piękne wianki wykonała i podarowała nam Ciocia Olga z kwiaciarni TULI PAN w Gliwicach. Kochane Ciocie, dziękujemy!!! :)
Tym razem na sesji błyszczały dziewczynki, Oluś zszedł na drugi plan. No, ale co się dziwić, skoro za siostry ma się dwie piękne księżniczki? Emotikon smile
I ostrzegamy - przed oglądaniem zdjęć, przygotujcie chusteczki, bo na pewno łezka w oku Wam się zakręci - i to nie jedna! Cudo!
Jeszcze raz dziękujemy Cioci Joli z foto-hollanda.pl i Cioci Oldze z kwiaciarni TULI PAN w Gliwicach :)
Tym razem na sesji błyszczały dziewczynki, Oluś zszedł na drugi plan. No, ale co się dziwić, skoro za siostry ma się dwie piękne księżniczki? Emotikon smile
I ostrzegamy - przed oglądaniem zdjęć, przygotujcie chusteczki, bo na pewno łezka w oku Wam się zakręci - i to nie jedna! Cudo!
Jeszcze raz dziękujemy Cioci Joli z foto-hollanda.pl i Cioci Oldze z kwiaciarni TULI PAN w Gliwicach :)
Etykiety:
dzieci,
fotoreportaż,
miłość,
podziękowania,
pomaganie,
pomoc,
prezenty,
przyjaciele,
szczęście,
trojaczki,
trojaki,
uśmiech,
wcześniaki,
wsparcie,
zdjęcia
wtorek, 5 kwietnia 2016
Zmiana warty
Nie będziemy też już pracować z Panią Kariną z ośrodka "Szansa" ani z naszą "domową terapeutką" Moniką.
niedziela, 3 kwietnia 2016
Nasze drugie urodziny
Wczoraj było wielkie święto! Nasze drugie urodziny!!! Ale ten czas leci! Już dwa lata... Choć ja mam wrażenie, jakby minęło dużo więcej, tyle się działo... 02 kwietnia 2014 roku o godzinie 23:15, 23:16 i 23:17 na świecie pojawili się Oni - Ania, Aleksander i Alicja (w tej kolejności). Nasze trzy pracowite pszczółki. I właśnie w pszczelim klimacie odbyła się wczorajsza impreza ;)
Wielkanoc 2016
Jak minęły Wam Święta? Nam wyjątkowo spokojnie, spędziliśmy je u Dziadków. Były też wyjątkowe z innego powodu - mieliśmy błogosławieństwo rocznych dzieci. Poza tym, choć to nasza trzecia Wielkanoc, pierwszy raz wspólnie święciliśmy jajka (które wcześniej trzeba było oczywiście pomalować)
sobota, 2 kwietnia 2016
Najgorszy/najlepszy dzień w moim życiu.
Czy matka, która kocha swoje dzieci może uważać dzień ich narodzin za najgorszy dzień w swoim życiu? Bo ja - choć dziwnie się z tym czuję - tak właśnie mam. Nie dlatego, że dzieci przyszły na świat, ale że akurat WTEDY. Za wcześnie o 15 cholernch tygodni! Albo chociaż o 2 tygodnie, choć o kilka dni...
Minęły dwa lata, a ja wciąż pamiętam, że na obiad Arek przywiózł mi wtedy pizzę (w szpitalnym menu była mortadela w panierce) i frapuccino na deser. Pamiętam, która pielęgniarka miała dyżur i że wody odeszły mi tuż po godzinie 22-giej. Pamiętam paskudny sufit, chyba z kasetonów albo coś w ten deseń. Migały mi przed oczyma, gdy wieźli mnie na porodówkę, a ja w duchu modliłam się, by było dobrze. Ten sufit pewnie będzie mi się śnił do końca życia...
Pamiętam tę ciszę na sali porodowej... Nie było płaczu nowonarodzonych dzieci. Tylko sucha informacja od anestezjologa: "Masz już rozcięty brzuch (...)" I ten strach... Towarzyszy mi nieprzerwanie do dziś. Chyba zaczynam go oswajać. A może raczej wypierać ze świadomości.
Zazdroszczę mojej siostrze, kuzynkom, przyjaciółkom. Mogły przytulić swoje dzieci po porodzie, cieszyć się tą chwilą, a później kolejnymi urodzinami. To w końcu okazja do świętowania, prawda? Ja też świętuję urodziny dzieci. Może aż za bardzo? Robię wokół tego dużo szumu. W zeszłym roku podarunki dla gości, w tym urodziny tematyczne. Wszystko po to, by nie myśleć. Wpadam w wir przygotowań i nie mam czasu zastanawiać się, co by było gdyby... Bo z jednej strony nienawidzę tego dnia, zaprzedałabym duszę diabłu, by cofnąć czas. A z drugiej... Dziękuję za to, że możemy obchodzić potrójne urodziny, bo wiem, że niewiele brakowało, by było inaczej...
Myszki moje kochane. Z całego serca życzę Wam zdrowia. I nie miejcie mi za złe, że urodziny obchodzicie w kwietniu, zamiast w wakacje... Starałam się... I pamiętajcie, że kocham Was najmocniej na świecie. Jak stąd do księżyca i z powrotem... Wasze pojawienie się na świecie jest najlepszym, co mnie w życiu spotkało.
Subskrybuj:
Posty (Atom)