sobota, 17 września 2016
Laski
Jadę jutro z dziewczynkami do ośrodka Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w Laskach na tygodniowy turnus rehabilitacyjny. Cieszę się. Placówka ma bardzo dobre opinie. Mówi się, że jeśli niewidome dziecko skończy szkołę w Laskach, będzie miało szanse na samodzielne i "normalne" życie. Na razie chciałabym jeździć z dziewczynkami do Lasek możliwie często w ramach turnusów rehabilitacyjnych, a w przyszłości... kto wie... może pójdą tam do szkoły? Już się tego boję. Wiem, że to byłoby dla nich najlepsze, ale na samą myśl, że one będą tam same - bez nas, beze mnie - serce mi się kraje... To jednak dopiero za kilka lat. Do tego czasu wiele może się zmienić. Na Śląsku powstają nowe ośrodki, m.in. w Ziemięcicach (Regionalna Fundacja Pomocy Niewidomym), czy Dąbrowie Górniczej. Może szkoła z internatem nie będzie jedynym rozwiązaniem? Jedno jest pewne - dobro dziewczynek jest najważniejsze i to nim będziemy się kierować podejmując te trudne decyzje (najwyżej będę do nich jeździć co dwa dni jak nadopiekuńcza matka i robić wstyd wśród koleżanek i kolegów ;) )
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz