Szanowna Pani M.
Zaszczyciła Pani wczoraj swoimi komentarzami post na Facebooku Drużyny dotyczący turnusu u doktora Vela. Nie rozumiem, skąd w Pani tyle jadu?! Jest Pani matką niepełnosprawnego dziecka. I naprawdę nawet nie próbuje nas zrozumieć?
Jeżeli nie podoba się Pani to, co robimy, nie trzeba wylewać na nas wiadra pomyj, wystarczy zablokować naszą stronę i ma Pani nas z głowy.
Pisze Pani, że szkoda naszego 1%. A mi jest szkoda Pani dziecka. Skoro jego własna matka postawiła na nim krzyżyk... Pozwolę sobie Panią zacytować: "ale może z mrówki można zrobić słonia". Jak Pani może?! Każdy może tak mówić. Każdy, ale nie matka! Mama powinna być tą osobą, która wierzy we własne dziecko nawet wtedy, gdy ono samo już zwątpiło... Wbrew wszystkim i wszystkiemu, czasem nawet zdrowemu rozsądkowi... A ja i mój mąż wierzymy w to, że dziewczynki będą samodzielne.
Turnus nie był tani, to fakt. Stawki nie są jednak tajemnicą, wystarczy zadzwonić do Fundacji "Król i Smok" i wszystkiego się dowiedzieć. Zamieszczając zdjęcie faktury, nie zdradziłam tajemnicy państwowej. Nie zrobiłam też tego, by się chwalić, a by pokazać osobom, które wspierają nas finansowo, na co wydajemy zebrane pieniądze. Czy Pani kiedykolwiek wpłaciła na nasze fundacyjne konto choć złotówkę? Jeśli tak, proszę podać kwotę, zwrócę Pani co do grosza. Jeśli nie, proszę się łaskawie nie odzywać! To MY jesteśmy rodzicami Ani, Alicji i Aleksandra i to MY będziemy decydować o przebiegu ich rehabilitacji.
Czy jestem dumna? Tak! Jestem dumna z postępów, jakie robią moje dzieci. Nawet jeśli dla kogoś są one niezauważalne. Jestem dumna z tego, że tak wiele osób kibicuje Drużynie A i tylko czasem napotykamy na swej drodze takie osoby, jak Pani - które krytykują chyba tylko po to, by sobie ulżyć (w żadnym z zamieszczonych przez Panią komentarzy nie było porady, za to krytyki samej w sobie było aż nadto).
I ostatnia sprawa, która wyjątkowo mnie zbulwersowała i chyba pchnęła do napisania tego listu. Jak Pani śmie nazywać nas głupimi, a doktora Vela i jego współpracowników złodziejami i naciągaczami?! Tylko dlatego, że w "Pani otoczeniu" nie ma dzieci, którym pomogli? Proszę nie oceniać innych swoją miarą! Łatwo jest obrażać innych zza monitora komputera, prawda? I tak, jeśli za następny turnus będę miała zapłacić 30 tysięcy, to też zapłacę, jeśli tylko będę miała pieniądze. Bo - chyba w przeciwieństwie do Pani - zrobię WSZYSTKO, żeby moje dzieci miały szansę na lepsze życie. I nie zamierzam się z tego przed Panią tłumaczyć.
Nie pozdrawiam.
PS. Proszę sobie darować kolejne komentarze. Nie mam zamiaru z Panią dyskutować, proszę zająć się swoim dzieckiem i swoim życiem.
Brawo Kochana :) popieram Was w 100 % trzymak kciuki za Drużynę A
OdpowiedzUsuńA może po prostu tamta pani Wam zazdrości - że Wam udaje się zebrać potrzebne pieniądze na rehabilitację i możecie zorganizować tyle turnusów? I masz rację jako rodzice wiecie najlepiej czego Waszym dzieciom potrzeba i co będzie dla nich najlepsze. Nie wyobrażam sobie, by nie zrobić wszystkiego by własne dziecko było jak najbardziej sprawne. Ale widać niektórzy ludzie mają inne priorytety. Walczcie dalej. Trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńA najpirkniejsze jest to ze nawet jesli kolejny turnus bedzie dwa razy drozszy to i tak beda ludzie gotowi i chetni wesprzec nieziemska Druzyne A i ich rodzicow!
OdpowiedzUsuńBrawo Mamo A i walcz dalej jak lewica. Jesteśmy z Was w 100%. I wierzę że dziewczyny pokażą klasę i trud rehabilitacji.
OdpowiedzUsuńBrawo Mamo A i walcz dalej jak lewica. Jesteśmy z Was w 100%. I wierzę że dziewczyny pokażą klasę i trud rehabilitacji.
OdpowiedzUsuńBrawo tak trzymać. Każdy powinien brać z Was przykład za starania o lepsze życie dzieci ale zawsze znajdzie taki ktoś jak ta pani. Grunt to się nie przejmować takimi ludzmi i walczyć dalej. Trzymam za Was mocno kciuki.
OdpowiedzUsuńBrawo, brawo i po stokroć BRAWO. Rodzice A WIELCY
OdpowiedzUsuńBoże co za matka z tej baby. Każdy walczy o swoje dziecko niepełnosprawne. Ja też walczę więc skąd w ludziach tyle jadu, zawiści.
OdpowiedzUsuńA mi to najbardziej jest szkoda jej dziecka- bo co ono winne?. A Waszym zazdroszczę tak mądrej Mamy! Głowa do góry Kochani! :)
OdpowiedzUsuńW jednym aspekcie zgadzam się z tą panią: też uważam, że większość firm z branży związanej z rehabilitacją, znacznie zawyża ceny za swoje wyroby czy usługi wiedząc, że rodzice tacy jak Wy oddadzą ostatni grosz na cokolwiek, co ewentualnie może pomóc ich dzieciom. Jak obserwuję ceny za sprzęt rehabilitacyjny (ortezy, pionizatory, itp), to włos mi się jeży. Te ceny nie mają pokrycia ani w kosztach użytych materiałów, ani w technologii ich produkcji, anie też nie są specjalnie nowatorskie, za to bardzo często kiepskiej jakości a wręcz wadliwe. Ludzie z tej branży po prostu wiedzą, że mają dojną krowę i jaką cenę by nie wymyślili, to ludzie to kupią, bo za część i tak zapłaci PFRON, a pozostałą część fundacja, np. taka jak Wasza, czyli de facto darczyńcy. Podobnie rzecz się ma z usługami w tej branży, czyli np. z wszelkiego rodzaju turnusami rehabilitacyjnymi. Nie chcę tu absolutnie podważać kompetencji czy negować spektakularnych z resztą sukcesów doktora Vela i jego zespołu, ale patrząc z ekonomicznego punktu widzenia: jak się ma kwota, którą musieliście Państwo zapłacić za ten turnus, do potencjalnych nakładów fundacji przy organizacji i realizacji tej "usługi" dla Państwa, a właściwie dla Waszych dzieci...??? Z tego, co się orientuję, to nie stosują tam aż tak kosmicznych technologii... Ale...jest, jak jest. Myślę, że to, o czym piszę, to kwestia sumienia, a tego, w biznesie, trudno jest się doszukiwać. A nasze kochane państwo nie daje nam, niestety, alternatywy. Dlatego życzę Wam - kochani rodzice Drużyny A - sił i sukcesów w dalszym zdobywaniu środków na leczenie i rehabilitację Waszych cudownych dzieci. A ja na pewno swój 1% ponownie przeznaczę dla Drużyny A.
OdpowiedzUsuńMam dokładnie takie samo zdanie jak Pani - w 100%. Też uważam, że ceny szaleją. Jest jednak różnica w wypowiedzi Pani i pani M... I o to chodziło w moim poście. Niestety wraz z postępem medycyny, ten "biznes" będzie się rozwijał - choćby przez to, że np. takie dzieci jak moje - skrajne wcześniaki - kilka(naście?)dziesiąt lat temu nie miały szans na przeżycie. Teraz żyją, ale potrzebują sprzętu i rehabilitacji. I ktoś na tym zarabia niezłe pieniądze... Naszym kosztem :(
UsuńPS. Dziękujemy za 1% :)
Aga, nie czytaj komentarzy tej Pani bo po co się denerwować. Lepiej się skoncentrować na tym co pozytywne a tamta Pani niech się męczy sama ze sobą... Róbmy swoje ! :) Wam to dobrze wychodzi, jak zawsze trzymam za Was kciuki! Do przodu Drużyno A ! :)
OdpowiedzUsuńPani Agnieszko, proszę Panią z całego serca, żeby Pani nie reagowała na podobne komentarze czy uwagi. Swoją energię ma Pani gdzie spożytkować! Na tym świecie są różni ludzie a na głupotę nie ma rady! Nie czytać i robić swoje! Dzieci są najważniejsze i tylko to się liczy!!!!
OdpowiedzUsuńBrawo i szacunek.
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za wszystkie słowa wsparcia :)
OdpowiedzUsuń